Szpital Kliniczny nr 1 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu wykonuje zabiegi raka prostaty z wykorzystaniem robota da Vinci w ramach kontraktu z NFZ. Do szpitala mogą zgłaszać się pacjenci z całego województwa. Operacje przeprowadza dr n. med. Paweł Wisz, specjalista w zakresie urologii robotycznej. Kadra medyczna szpitala również przeszła odpowiednie szkolenia pozwalające na bezpieczną implementację innowacji.
W ostatnich latach liczba zabiegów chirurgicznych w Polsce wykonanych w asyście robotów chirurgicznych dynamicznie rośnie. Operacje i procedury, które kiedyś wymagały dużych nacięć i tygodni rekonwalescencji, są teraz minimalnie inwazyjne, bardziej precyzyjne i pozwalają pacjentom na powrót do normalnej aktywności życiowej w znacznie krótszym czasie.
Rak prostaty, zwany także rakiem gruczołu krokowego, jest jednym z najczęściej diagnozowanych nowotworów u mężczyzn. Zachorowalność na raka prostaty w Polsce dotyczy blisko 20 tys. mężczyzn rocznie. Ok. 6 tys. mężczyzn każdego roku z tego powodu umiera, co każe określać tę chorobę jako jeden z najważniejszych męskich problemów medycznych.
Pacjenci wymagający chirurgicznego leczenia raka prostaty mają do wyboru trzy metody leczenia. Najstarszą metodę operacyjną, czyli tzw. metodę otwartą, metodę laparoskopową i zabieg z wykorzystaniem robota chirurgicznego. Bez względu na wybraną metodę, zabieg usunięcia prostaty wymaga olbrzymiej precyzji. Precyzja potrzebna jest, by zwiększyć szanse pacjenta na zachowanie funkcji takich jak trzymanie moczu czy erekcja, ale przede wszystkim do dokładnego wypreparowania samej prostaty, co jest bardzo ważne dla podstawowego celu operacji, czyli leczenia onkologicznego. Co istotne, przestrzeń, w której wykonywany jest zabieg, jest bardzo mała, zwłaszcza w przypadku jego ostatniego etapu, czyli odcięcia prostaty od cewki moczowej, która ma średnicę zaledwie 10 mm. Precyzja, której wymaga zabieg, przemawia na korzyść robota chirurgicznego.
Prostatektomia radykalna wykonywana przy wsparciu robota chirurgicznego to aktualnie najbardziej zaawansowana technologicznie metoda operacyjnego leczenia raka prostaty, w której ruchy dłoni chirurga przekładane są na ruchy ramion robota wewnątrz ciała pacjenta. Jak tłumaczy dr n. med. Paweł Wisz – Niewątpliwie robotyka pomaga nam chirurgom rozszerzyć swoje możliwości wizualne i fizyczne. Aparat optyczny robota pozwala na prawie dziesięciokrotnie powiększenie pola operacyjnego, a używane narzędzia mają ok. 0,8 mm i można nimi poruszać z większym zakresem ruchu niż ludzka ręka. Co więcej robot niweluje również naturalne dla ludzkich dłoni mikrodrżenia. Lepsza wizualizacja pola operacyjnego i kontrola nad mikroinstrumentami oraz większa ruchomość narzędzi, pomagają w precyzyjnym usunięciu prostaty, jednocześnie ograniczając uszkodzenia włókien nerwowych i naczyń krwionośnych w jej pobliżu, które są krytyczne dla funkcji trzymania moczu i erekcji. Według badań klinicznych około 80% pacjentów po zrobotyzowanej prostatektomii prawidłowo trzyma mocz miesiąc po operacji, a po roku aż 96%. Dzięki zastosowaniu robotyki w operacyjnym leczeniu raka prostaty, inwazyjność zabiegu ulega zmniejszeniu przez co ograniczane są dolegliwości bólowe oraz powikłania, a pacjenci krócej przebywają w szpitalu i mogą liczyć na znacznie szybszą rekonwalescencję. Operacja raka prostaty z pewnością ma silny wpływ na globalne zdrowie mężczyzn, wpływając na ich życie społeczne i seksualne. Pomimo, że po zabiegu chirurgicznym wielu z moich pacjentów bardziej martwi się potencją i stanem wstrzemięźliwości jako możliwymi powikłaniami chirurgicznymi, niż sukcesem onkologicznym to trzeba pamiętać, że nadrzędnym celem każdej operacji raka prostaty jest uzyskanie tzw. czystości onkologicznej. Niewątpliwie precyzja przeprowadzenia zabiegu przemawia za wykorzystaniem robota w tego typu operacjach. Dla przykładu u pacjentów z rakiem prostaty ograniczonym wyłącznie do tego narządu, operowanych metodą robotyczną badania wykazały zero przypadków z dodatnim marginesem w okolicy szczytu prostaty, a w grupie kontrolnej, czyli w przypadku zastosowania innej techniki było to 8,9 proc. przypadków z dodatnim marginesem. – dodaje dr n. med. Paweł Wisz.
Jak w przypadku każdego zabiegu operacyjnego, jednym z najważniejszych czynników, wpływających nie tylko na czas samego zabiegu, ale i na jego skuteczność, jest doświadczenie osoby, która go wykonuje. W przypadku operacji z pomocą robotów doświadczenie lekarza w pracy z danym urządzeniem jest szczególnie ważne. Istotne jest również odpowiednie wyszkolenie lekarza.
Uruchomienie programu w Szpitalu Klinicznym nr 1 Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu było możliwe dzięki wykorzystaniu modelu podwykonawczego we współpracy z Grupą NEO Hospital.
– Model podwykonawczy umożliwia szpitalom skuteczne współdzielenie zasobów, co ma kluczowe znaczenie w warunkach ograniczeń finansowych. Szpitale, korzystając z elastycznego podejścia, nie tylko minimalizują koszty, ale również efektywnie zarządzają dostępnymi zasobami, zwiększając tym samym skalę świadczeń medycznych. Szpitale, korzystając z gotowych rozwiązań i ekspertyzy partnerów, osiągają zdolność wykonywania zaawansowanych procedur chirurgicznych zdecydowanie szybciej, co z kolei przyczynia się do poprawy standardu opieki medycznej. – wyjaśnia Joanna Szyman prezeska NEO Hospital.
Efektywne wykorzystanie zasobów, dostęp do wyspecjalizowanej kadry oraz transfer wiedzy zwiększają standardy świadczeń, prowadząc do zadowolenia pacjentów i budowania renomy szpitala na rynku.
Wdrażanie modelu podwykonawczego w obszarze robotyki chirurgicznej stanowi istotny krok w kierunku poprawy efektywności całego systemu zdrowia. Elastyczność modelu pozwala na szybkie dostosowanie się do zmieniających się warunków, co może przyczynić się do optymalizacji procesów klinicznych i zarządczych.
Z szacunków opartych na wynikach badania przeprowadzonego specjalnie na potrzeby raportu PMR i Upper Finance Group wynika, że w kraju o wielkości Polski powinno być ponad 70 robotów do końca 2027 r., z których pomocą będzie wykonywanych blisko 20 tys. zabiegów rocznie. Według raportu w latach 2022-2027 średnioroczny wzrost wartości (CAGR) segmentu chirurgii robotycznej wyniesie aż 25%.
Facebook PFSz
Inne artykuły
Tagi