Niepożądane zdarzenia w szpitalach. Jak się chronić?

Prowadząc działalność lecznicą, trudno uniknąć niepożądanych zdarzeń. Najwięcej, bo ok. 30 proc. szkód, występuje w dziedzinie położnictwa i ginekologii. Niewiele mniej jest ich w chirurgii. Aby im zapobiegać, TUW Polski Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych, członek wspierający Polskiej Federacji Szpitali, prowadzi nowatorskie szkolenia. Oferuje proaktywną obsługę szkód medycznych i ubezpieczenie parasolowe dla szpitali. Na czym polegają? Opowiada o tym dyrektor Biura Ubezpieczeń Podmiotów Medycznych w TUW PZUW, Leszek Kuziemski.

Co to są ubezpieczenia wzajemne?
Polegają na wzajemnej ochronie i współpracy w interesie ubezpieczonych, którzy są jednocześnie naszymi członkami. To zupełnie inna formuła niż komercyjne ubezpieczenia. My działamy non profit. W naszej nomenklaturze nie ma pojęcia zysk, tylko nadwyżka finansowa. A ta nadwyżka wraca do członków, czyli ubezpieczonych.

To nowość?
W pewnym sensie, ale oparta na długich tradycjach. Sama idea ubezpieczeń wzajemnych sięga korzeniami jeszcze XIX wieku, kiedy na ziemiach polskich powstawały pierwsze towarzystwa ubezpieczeniowe. Niosły pomoc polskim rzemieślnikom, rolnikom i przedsiębiorcom. W międzywojennej Polsce ubezpieczenia wzajemne obejmowały dwie trzecie rynku. TUW PZUW, utworzony pięć lat temu w ramach Grupy PZU, nadał im nowoczesny wymiar. Ale u podstaw leżą te same wartości: solidarność, współpraca i wzajemna pomoc. Jej wyrazem jest np. wsparcie, którego udzielamy szpitalom w krytycznym okresie pandemii.

Czyli?
Na zakup środków ochrony i sprzętu przeznaczyliśmy prawie połowę swojego rocznego  budżetu prewencyjnego. Do kilkudziesięciu szpitali w Polsce trafiły dzięki nam zdalne stetoskopy. To innowacyjne, oparte na sztucznej inteligencji urządzenia, które umożliwiają badanie na odległość podstawowych funkcji życiowych. Zapewniają stałą kontrolę stanu zdrowia chorych, a jednocześnie zwiększają bezpieczeństwo lekarzy i personelu medycznego w przypadku podejrzenia zakażenia COVID-19 u pacjenta.

Co TUW PZUW ma do zaproponowania szpitalom?
Podmioty medyczne, w tym szpitale należące do Polskiej Federacji Szpitali, to około 40 proc. ubezpieczonych przez TUW PZUW. Oferujemy im ubezpieczenia majątkowe i odpowiedzialności cywilnej. Jako pierwszy ubezpieczyciel w Polsce wprowadziliśmy ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej członków władz podmiotu leczniczego, tzw. D&O. Zapewnia ono kompleksową ochronę przed skutkami błędów w zarządzaniu, np. nienależytego wykonania kontraktu z NFZ, naruszenia przepisów podatkowych albo zasad rachunkowości, doprowadzenia do zaległości w płatności składek na ZUS czy naruszenia praw pracowniczych.

Atutem ubezpieczenia w TUW PZUW jest atrakcyjna cena, elastyczna oferta dopasowana do potrzeb i możliwości ubezpieczonych oraz skuteczne minimalizowanie ryzyka. Przed zawarciem umowy ubezpieczenia nasi eksperci dokonują bezpłatnych audytów medycznych i majątkowych u zainteresowanego. Podpowiadają, co należy poprawić, aby zwiększyć bezpieczeństwo i pomagają w dostosowaniu zakresu ubezpieczenia do indywidualnych potrzeb.

Ustalenie ze szpitalem optymalnych warunków polisy, zarówno pod względem zakresu, jak i ceny, jest tym łatwiejsze, że ubezpieczeń wzajemnych nie dotyczą sztywne reguły przetargowe. Ubezpieczenia wzajemne są mocą ustawy zwolnione z obowiązku przetargu, a umowy są zawierane w drodze negocjacji. Dla zarządzających szpitalami to ułatwienie i oszczędność, także czasu. Naszym atutem jest ponadto unikalna na rynku tzw. proaktywna obsługa szkód.

Na czym polega?
Na podejmowaniu działań, zanim problem narośnie. Gdy dostajemy od szpitala informację, że doszło np. do błędu medycznego, docieramy do poszkodowanego. Proponujemy zadośćuczynienie. Mogą nim być wypłacone w gotówce pieniądze albo np. sfinansowanie kosztownej rehabilitacji.

Dążymy w ten sposób do tego, żeby uniknąć pozwów i postępowań sądowych, które oprócz tego, że trwają latami, są trudne dla wszystkich. W przypadku pacjentów i ich rodzin wywołują dodatkową traumę. Celem proaktywnej obsługi szkód jest więc szukanie rozwiązania, które będzie korzystne dla każdej ze stron.

Prekursorskie są też tzw. parasolowe ubezpieczenia OC dla grup szpitali? Skąd pomysł?
Z oczekiwań i potrzeb placówek medycznych. Prowadząc działalność leczniczą, nie ma możliwości, żeby uniknąć niepożądanych zdarzeń, które mogą prowadzić do szkody ubezpieczeniowej. Najwięcej, bo ok. 30 proc. szkód, występuje w dziedzinie położnictwa i ginekologii. Niewiele mniej jest ich w chirurgii. Do 17-20 proc. szkód dochodzi jeszcze przed przyjęciem pacjenta do szpitala: w poradni, izbie przyjęć, szpitalnym oddziale ratunkowym i przy udzielaniu pomocy przez zespoły ratownictwa medycznego. Jednocześnie z roku na rok rośnie liczba roszczeń zgłaszanych przez pacjentów, którym coraz częściej pomagają wyspecjalizowane kancelarie prawne.

W ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC pojedynczy szpital jest chroniony do kwoty 100 tys. euro w przypadku jednego tzw. niepożądanego zdarzenia i do kwoty 500 tys. euro w przypadku wszystkich zdarzeń. To kwoty niewystarczające w sytuacji, gdy zasądzane przez sądy zadośćuczynienia w przypadku błędów medycznych sięgają dziś nawet 2 mln zł.

Jaka jest na to odpowiedź?
To właśnie wprowadzane przez nas dodatkowe ubezpieczenia OC dla grup szpitali, a nie tylko pojedynczych placówek. Są to tzw. parasolowe ubezpieczenia nadwyżkowe, oparte na formule ubezpieczeń wzajemnych. Szpitale, dzieląc się kosztami polisy, zyskują nieproporcjonalnie wyższą w stosunku do wydatków sumę gwarancyjną. Oszczędzają na polisie, a jednocześnie zwiększą bezpieczeństwo – swoje własne i pacjentów.

Lepiej jednak zapobiegać niż leczyć. Ta zasada obowiązuje także w ubezpieczeniach?
Bezwzględnie. Dlatego olbrzymią rolę w naszej działalności odgrywają szkolenia. Obejmują doskonalenie umiejętności lekarzy i personelu medycznego, aby mogli zapewniać pacjentom jak najlepszą opiekę i unikać błędów. Jednym ze sztandarowych jest program „Bezpieczny Poród”. To ćwiczenia na nowoczesnym fantomie w Centrum Symulacji Położniczych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Są jak szkolenia dla pilotów na symulatorze lotów. Fantom, na którym ćwiczą lekarze, to kobieta i noworodek w skali jeden do jednego. Kilkaset wprowadzonych do urządzenia algorytmów pozwala symulować najbardziej skomplikowany poród.

Oferowane przez nas szkolenia dotyczą także właściwego prowadzenia dokumentacji medycznej. Niezadowalające efekty leczenia nie muszą być efektem błędów lekarskich, częściej wynikają ze stanu zdrowia pacjenta. Właściwie prowadzona dokumentacja medyczna pozwala ustalić, czy leczenie prowadzono prawidłowo. W spornych sytuacjach jest ważnym i miarodajnym punktem odniesienia.