Rozmowa z dr n. ekon. Anną Gawrońską z Łukasiewicz – Poznańskiego Instytutu Technologicznego, Ekspertką Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali

  1. Czy da się skutecznie zmierzyć i zadekretować jakość w ochronie zdrowia?

Jak najbardziej jest to możliwe. W tym celu musimy posługiwać się konkretnymi miernikami i wskaźnikami, które pozwalają na monitorowanie określonych procesów w obszarze ochrony zdrowia. W podmiotach ochrony zdrowia, podobnie jak w innych organizacjach, do pomiaru jakości można stosować wiele parametrów. W literaturze przedmiotu, jak również w praktyce szpitali, istnieje również wiele mierników i wskaźników, które odnoszą się do oceny i pomiaru efektywności działania szpitala. Grupowane są one w ramach różnych klasyfikacji np.: mierniki statystyczne: średni czas hospitalizacji, liczba łóżek szpitalnych na 10 tys. mieszkańców (liczba lekarzy na 10 tys. mieszkańców, średnia długość pobytu w szpitalu, wykorzystanie łóżek), itp., mierniki satysfakcji pacjenta (np. liczba i powaga skarg, czas leczenia, wskaźnik ogólnego poziomu satysfakcji) oraz pracowników (np. poziom absencji, liczba skarg, fluktuacja kadry), mierniki kapitału ludzkiego: poziom doświadczenia i posiadanych kompetencji, wyniki osiągane w pracy, znaczenie stanowiska dla zakładu). Szczególne miejsce wśród metod oceny funkcjonowania szpitali zajmuje pomiar efektywności realizowany w ramach oceny sytuacji ekonomiczno-finansowej placówek medycznych. Mówiąc o jakości w ochronie zdrowia nie sposób nie wymienić również standardów akredytacyjnych. W gruncie rzeczy są to sformułowane określone cele, które szpital musi realizować, aby w ocenie podmiotu monitorującego jakość, uzyskać akredytację. Brak jest natomiast szczegółowych rekomendacji, prezentujących możliwe sposoby realizacji tych celów, ani modelu referencyjnego, stanowiącego podstawę realizacji celów. Pomiar jakości w ochronie zdrowia jest możliwy, jeśli zastosujemy w tym celu kompleksowe podejście i ocenimy równocześnie procesy medyczne i niemedyczne w placówkach ochrony zdrowia.

  1. Co wpływa na jakość opieki zdrowotnej? Czy polskie szpitale są na to gotowe i jak dostosować funkcjonowanie szpitali do praktyk europejskich?

Jakość usług medycznych zależy od wielu czynników i wymaga integracji szeregu działań w celu jak najwyższego poziomu obsługi pacjenta. Dotyczy to zarówno części klinicznej funkcjonowania placów medycznych, jak i części niemedycznej. Obie te sfery bardzo mocno przenikają się, a rodzaj usługi medycznej wprost kształtuje procesy niemedyczne, np. dobór farmakoterapii wpływa na proces składania zamówień na produkty medyczne czy wewnętrzną dystrybucję tych produktów na terenie szpitala. W Europie coraz częściej zwraca się uwagę na konieczność równomiernego rozwoju obu obszarów funkcjonowania szpitali. W Polsce dostrzec można istotną asymetrię pomiędzy postępem techniczno-technologicznym w części klinicznej i w części niemedycznej. Natomiast zdecydowanie polskie szpitale coraz częściej zauważają potrzebę wdrażania innowacyjnych rozwiązań w tzw. części szarej swoich placówek i rozumieją, że tylko usprawnianie czynności i procesów w kompleksowym ujęciu może przyczynić się do poprawy jakości opieki zdrowotnej.

  1. Jak wygląda obecnie sytuacja bezpieczeństwa w polskich szpitalach i jakie aspekty związane z bezpieczeństwem w szpitalach wymagają największej uwagi?

Trudno w sposób jednoznaczny odpowiedzieć na to pytanie. Patrząc przez pryzmat liczby regulacji prawnych, standardów akredytacyjnych czy programów certyfikacyjnych, jak również rosnącej liczby placówek, które poddają się ocenie określonych parametrów jakościowych i tych związanych z bezpieczeństwem usług, można postawić tezę, że poziom bezpieczeństwa jest coraz wyższy. Musimy jednak pamiętać o tym, że o wielu zdarzeniach niepożądanych dowiadujemy się po fakcie, najczęściej z mediów, gdy dochodzi do trwałego uszczerbku na zdrowiu albo śmierci pacjenta. Problemem, o którym mówi się najrzadziej są w mojej ocenie błędy związane z niewłaściwym podaniem leków. Są one rezultatem niewłaściwej identyfikacji pacjenta albo błędnej identyfikacji samego produktu leczniczego. Tego typu błędy stanowią aż 20% wszystkich błędów medycznych, do których dochodzi na terenie szpitali. To, czego zdecydowanie brakuje w dyskusjach dotyczących bezpieczeństwa to perspektywa personelu medycznego. Rozmawiamy o bezpieczeństwie w głównej mierze z perspektywy pacjenta. To oczywiste, bo celem funkcjonowania szpitali jest świadczenie usług dla pacjenta. Pamiętajmy jednak, że w przypadku błędów medycznych mamy do czynienia z tzw. drugą ofiarą błędu, czyli właśnie personelem medycznym, który również mierzy się z konsekwencjami takich zdarzeń na wielu płaszczyznach. Gromadzenie rzetelnych danych na temat wszelkich zdarzeń niepożądanych pozwala dostrzec wąskie gardła, a przede wszystkim zaproponować metody ich wyeliminowania. Jest to niewątpliwie element tzw. value-based healthcare, czyli racjonalizacji procesów w ochronie zdrowie w oparciu o zgromadzone dane.

  1. W raporcie ,,Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent’’ opracowanym przez Radę Ekspertów Koalicji na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali, dane wskazują, że ponad 50% placówek medycznych nie ma opracowanych, wdrożonych i egzekwowanych procedur postępowania awaryjnego po skażeniu lekiem cytotoksycznym, jakie konsekwencje może nieść brak takich procedur i jakie działania powinno się podjąć, aby zmienić tą sytuację?

Brak odpowiednich procedur postępowania wpływa negatywnie na bezpieczeństwo personelu medycznego, np. farmaceuty przygotowującego lek cytotoksyczny. Każdy obszar funkcjonowania placówek medycznych wymaga standaryzacji, klarownych wytycznych i przede wszystkim monitorowania wszelkiego rodzaju zdarzeń niepożądanych. W literaturze przedmiotu jest szereg doniesień o takich skażeniach wraz z rekomendacjami co do sposobu ich zapobiegania, ale przede wszystkim metod postępowania, gdy taka sytuacja będzie miała miejsce. Popularyzacja tej wiedzy, jak również zwracanie uwagi na konieczność zagwarantowania bezpieczeństwa personelu medycznego z pewnością może przyczynić się do wzrostu świadomości zarówno wśród samych pracowników, jak i kadry zarządzającej.

  1. Żyjemy w czasach, w których postęp technologii i cyfryzacji jest błyskawiczny, jakie nowoczesne rozwiązania można wprowadzić, aby zwiększyć bezpieczeństwo zarówno personelu medycznego, jak i pacjentów?

Postęp techniczno-technologiczny daje gigantyczne możliwości w zakresie poprawy bezpieczeństwa usług medycznych, a w szczególności krótszego czasu reakcji na potrzeby pacjenta hospitalizowanego. W obszarze klinicznym coraz częściej zastosowanie znajdują roboty medyczne, algorytmy sztucznej inteligencji czy aplikacje mobilne. Istnieje również szereg rozwiązań, które pozwalają na automatyzację określonych procesów na poziomie apteki szpitalnej, bloku operacyjnym czy sali chorych. Mam tu na myśli z jednej strony automaty lekowe, elektroniczne dokumenty transakcyjne czy proste skanowanie kodów kreskowych w celu np. automatycznej rejestracji podania leku pacjentowi. To ostatnie rozwiązanie skraca czas pracy personelu pielęgniarskiego, ale przede wszystkim przyczynia się do poprawy komfortu pracy, jak również bezpieczeństwa pacjenta. Oczywiście muszą być spełnione określone warunki, a system teleinformatyczny i urządzenia mobilne powinny cechować się odpowiednim poziomem dojrzałości i funkcjonalności, jak również działać z wykorzystaniem standardów interoperacyjności. Pamiętajmy także, iż konieczne są zmiany w wymiarze organizacyjnym i mentalnym. Co najważniejsze żadna technologia nie poprawi bezpieczeństwa pacjentów i personelu, jeśli przed jej wdrożeniem nie znajdziemy źródeł określonych problemów i nie uporządkujemy wybranych czynności i procesów.

Koalicja na rzecz Bezpieczeństwa Szpitali została zawiązana w 2021 roku, a głównym jej celem jest zwiększanie bezpieczeństwa pracowników ochrony zdrowia w miejscu pracy, m.in. poprzez promowanie i zachęcanie szpitali do korzystania z bezpiecznego sprzętu medycznego. Głównym projektem Koalicji jest program „Bezpieczny szpital to bezpieczny pacjent”, do którego przyłączają się placówki medyczne, przestrzegające zaleceń w niej zawartych. Patronat nad projektem objęły: Narodowy Fundusz Zdrowia, Rzecznik Praw Pacjenta, Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych, Polska Federacja Szpitali, Naczelna Izba Lekarska, Polskie Stowarzyszenie Pielęgniarek Epidemiologicznych, Polskie Towarzystwo Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki, Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, Polski Klub Dostępu Naczyniowego, Stowarzyszenie Higieny Lecznictwa, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Szpitali Prywatnych, Polskie Towarzystwo Farmaceutyczne, Naczelna Izba Aptekarska, Europejskie Stowarzyszenie Czyste Leczenie, Stowarzyszenie Zdrowych Miast Polskich, Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych, Polskie Towarzystwo Mikrobiologów, Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, Instytut Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej oraz Polskie Towarzystwo Pielęgniarstwa Infuzyjnego.